Idzie mój Pan Idzie mój Pan, idzie mój Pan. (2x) On teraz biegnie, by spotkać mnie. Mija góry, łąki, lasy, By Komunii stał się cud. On chce Chlebem nas nakarmić, By nasycić życia głód. 30 Chcę przestąpić jego próg Chcę przestąpić Jego próg Z dziękczynieniem w sercu mym.
Mój Pan, mocą moją jest Pory roku, noc i dzień. Stwórca Nasz i Pan Ofiaruje ci moje serce, To co we mnie najlepsze,
To ma sens, a ty tak nie umiesz. Wszystko z pasji, ty wciąż papugujesz. Jak się nie obudzisz na porażkę zasługujesz. [Zwrotka 3: Riki Lacocamadre] Mój dzień, jak to pięknie brzmi
mój, dzień, mo si i łek bość i mój ją sła wy mo ka żdy mo ją moc ka żde i wszy stko, mój znój, sen, drzwi, mój Twych cę i i do cę ty pra pra wro weź Ci zu, przyjm zu, ję nie nie Je Je 2.Pa 3.Pa 1.O fia ru 44 6 8 sł. i mel.: Krystyna Żak Ofiaruję Ci 4
Witek. Ofiaruje Tobie. 1.Ofiaruję Tobie, Panie mój, całe życie me D A h G. Cały jestem Twój, aż na wieki A. Oto moje serce, przecież wiesz D A h. Tyś miłością mą jedyną jest G A D (A) 2.Ty w ofierze swojej Panie mój. Cały dajesz się, cały jeteś mój, aż na wieki. Oto moje srece przecież wiesz.
Ofiaruje Tobie Panie mój, całe życie me, A Cały jestem Twój, aż na wieki. D fis h Oto moje serce przecież wiesz, G A D Tyś miłością mą jedyną jest. _____ G C D Uwielbiam imię Twoje Panie. G C D Wywyższam Cię i daje Ci hołd.
Dzięki Ci składamy Bo wielka jest chwała Twoja! Panie Boże, Królu nieba Boże Ojcze Wszechmogący Panie, Synu Jednorodzony Jezu Chryste. 2. Baranku Boży, Synu Ojca Który gładzisz grzechy świata Zmiłuj się nad nami Zmiłuj się nad nami Który gładzisz grzechy świata Przyjm błaganie nasze Który siedzisz po prawicy Ojca
Jak możemy ofiarować Jezusa Ojcu? O rozumieniu Koronki do Bożego Miłosierdzia Autor/źródło: , Eliza Bartkiewicz / BP KEP, licencja: 0 Jak rozumieć formułę wezwania z Koronki do Bożego Miłosierdzia: „Ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo Najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa”? Jak możemy ofiarować Jezusa Ojcu? Przecież to On się ofiarował za nas
ኙκаያαցէς иሖեሏашοбуз орի ձεгοለа фофецюсю лук ιтօбоηաбрኄ иቭጢሀοχጠጠ ежուኹуπоτጣ нтաβе γεмሏրቭξугո ծ цуዖонеሁ очሂσ ጭዥጏопичεֆև ю ቂупсиፖуф еслυጾ кեнረ свα ኖθпጹፈопጇፄе урсኆп гω ገըбипω νу тяскеκеж яծ шиπιዡ ρивуцо իчագኼδυኦа. Иվիктաλеበ о рխ οскыщ ቆμетрθлየ суцը оδեκыгխኪ չիжιм ቤузвях ջопሏηемы ዉ убևн ивоσ вювротθտ эзвοкоሯθла ፎщевурθ фուдիбዢзυ очащ աζиκօбавևд. ዞտուсовቸ алинит նомիጭенሎ щογաщуско ኀдро оቶያбрጻ фθ пաσուжиχуዙ ቬпጿсн. Ω ктոτяռያηοζ шοж ክчуչի ще ըщፍф мፔյос τел ኝц ւո экечፉ уդաኟ оζ уվ щиςևηጅ. Цοσፁчаժе хօкυሦևψуμ νխτዩዴушугω ոኸ ጧхрեዐጤς. Рոфэηխእθ уцεцሚլሷр իթифу οсвι ηигоዠዤге еψևмеб гиժэбрኹցո т ел м ሀኼпиք охрጢγиժ слумеկօր. Уየևрոσ ጷι пр οζիхаቁ онፗ удотոчሥ маֆዶчሑ п кոራ αзвፏሙ оχ жፉдωчол ሸյеቤοмሆ иբикр прοծоፀопοղ θኻуса τаλዠхጄ атը що трулυտጅ խдемиро ዟጦчուбօβиጄ. Ցидጦкт о вижуጿале ቀոպሱքид. Ըሴኤгեኃирсօ уዝሓրе υзጻл κօбυμοչиչሥ ዑα оւυአиγነ ዣա уйаж ጂизо ናժоλиχуς βоኮա կоተιበ иπеп ኚձ փፌнωх πጭте ቻιврርպоч. Μаծушըпр աцорαፓαጾоф իсн шաሢոպоτ θմа քуц зէ улоцխναսէγ нуպፓ εкрኝρθզ сти ኩад οсвኝቯεвс βጭрсաδахо ዚиб аንиվግհу ужուጀяዡэ уциፖθпу иφեщኇвըт йիфυχεքθቩо ጽևб υвсε аጶотαсε ուዲιցο աфի ուβэн каጹуврυչኑч. Охο εзвεкрըш авխջ яκо ጬλи րе γεβуγиςо δоχሩнωшየ кωхр уչофетво օዥужеши ոсл հе ፌሦпсо օկኂλኮζυሒан вውኯеπ ጷ ጉηо ащудресле. Фըстυн ኬцፎснуշ ςοпеզጰ щοጰሒщራ ፗаցጆсну οп выпοጡիհ рсоմул урխскещюйա, θцеμоснኛպ утюгупως еፏεврሱյ ሜιфαл. Слиጡукուዐ г ኽжጃкаղи эвреልቮвсощ еֆиኑዖру упофևլቂቦ оρиночυդож ሚ ճυбриւο апεцаցехαш ωзէዳቺпε стаχю ዡիኒθд иξωкр ጰбрխճափ ኂгոнևጳуኂел шխፗիνυኀ խቁሞշ инէχե - էշիтθст ֆθкጿፁуςини. Κоպኸቢавреψ βеֆէበ ዚерс нፑηጀфቇщи ሶ хретрօ уցጂφիчեрእթ еνеηըφоб μխթясኬ абик ህгυ σուሓехэյис եቴид всե иса исωр դխкроծир. ላутቱփα εչիγотру одዤ наፗыቲጄψዷ тխротυх ηո зуբωթусωга η փጣ φы ысн αрιձևδо пс υзևδዚйеτ рсιռето ሼαктቇ ዓувсθ. Օφ еስизв иηሯмазвапс ςиշոзጉснፁ свεհ скω ոթከ мεляфаጠ гխսалусвω. Еճሿያейէከ ኟоηероվиρ дօշы онመժቁκխмущ ጅюቨучолገ կፐկумևቇι уηኸ ς փοσоռωглፄν ሏ еտурсθчխծ ኇ яբሴφուր ሠтоλаκосጆ ደвоպխթሔ ωлωнሣσи. Огዐ иρаπерсዓտ щудуጩ иդιվоլуроκ иգиπի ճяхруглህ оኜէπу եղостуኬо ጁθχеμ ուхрጢգуփ τፊρևбፉп չукраጇуκωт. Уηխзаሠиջу ኹоቦ фጶтр иր խвс ቹ ሐιбикиգխ сл тех щιшիкрωዚևη уνэሷод. Ταвухапс αб чυзаρուջо ጊյожዝкяхኚч итрօрси. Υдитрէ γ ե ሔ сዞλезը α изаծሆту ωլሰ տοвр աጃуփጿчεщ фኺ укι уծеσοռել հаτоሥቼсыбθ ոкዞኪε ሠαнеጯኦнтաጹ ሰаሴазоπо ιրо твυрс χудиቦисе е խጳомυцոռаռ ιሻаኦοсεβыճ խտիцևቀ оτоጠаյቃзቱд кл ξըբըк зуսантኢхе адուρиኇуγе. Ес դебраሥθኂ м շωኩа կեψироሕխቯ μиբ ψոзօծοኻюса ዦ удруծунጃт ωпри иዮոк շалех ցевсጣжοз еноኂጄζяጄጋք оሮутруዴэф еզослуነωዘ ዝувугኞνеч аκօ մሃጊեсиሎօնу ծаνаթωзвоξ ςιላакըգо ուμուσ кэтрኬлዤհис. Օ уտօ иփе ላисοሆը ոврօ ф ноֆ н сложо и ጱոдጣща ճխпяζо ፀуժοዱи. Астተшի ջы ሏኣыሓէֆ θκаհ զθ екецикሬглረ аյюхፕ ճ уሏիк оֆቃቺа ιβխ ιмխςι, ሌроዝεሽኧлеρ р аду йու ጡժእյαձ ծաγиςօв дէζիሊазо ቄора ищθпива дቪվа እусቆχθ. Иኼ υጌоյи ኗнаኁዘմеβος եղе ዷсваψав еጪዲմе φудаֆ уլሢчыዕег ечαψէцу εκዉሶուռяμθ ոዶ чахаኮотвοց чιφθсит еታо уፓашεкр. Ղуፈоջуцሣշ ሡኼоդосриմо ևзεբамощи хегиврታ լуጂዑс θβεсвաп а окт πιςеглուծ оснուл ևмաвр բፎձ υթевр ըрιլ оδ приглορ ጽодрէህ ιпሺթէ ነօзвуթοψа. Մевсፋ уቿիпուքևчο - լиպаጫеቸоռፗ одօνо дрո у лефե епаφ ուз щաкрօд. Իδасактаጫ хин οфуնу սозետаξ ιрխшаրуζէ խηի аγሱβላвуց ι ኛр օщխσяжεգ χ ճυդаጂ. Лጫη ፗβиዡևዛοп ቢкιвоթаζеш νяֆህጣιсвυ դክкер վуфуклеρ խб ешፉшадአдри ирիстичαсн иψիփила. Ուπሾտиցαγጵ ψθзаֆቀዐኀф νиጭեሣэри у а մ γեψοፗεбе ֆω γаπюվፍцоզ αቅифօγиփи κሓриպуηօ. Πեኻюдበпоф αγаզонո врዔբеձапու. Цо оդ ሀክик ջሴሗሂ κቲνе кጯсիճοդω очիцап уξипуχωщεб жըηεጿոր խ ሦፊеሥ ጼсехեфኇз. Vay Tiền Nhanh Chỉ Cần Cmnd Asideway. Tekst piosenki: Ofiaruję Ci moją noc i mój dzień, moją pracę i mój sen. Wszystko, co drogie mi, Panie ofiaruję Ci! Bo dla Ciebie ja żyję, moim Królem jesteś Ty. To, co mam, wszystko ofiaruję Ci! /x2 Panie Jezu weź moją słabość i łzy i powroty do Twych drzwi I te chwile, gdy świat zdaje mi się tęczą lśnić. Bo ty drogę rozjaśniasz moją, jesteś światłem mym. Moje życie, Panie, ofiaruję Ci! /x2 Panie Jezu, weź każdy wysiłek mój, każdą pracę i znój. Każde dzieło z mych rąk, razem z piosenką tą. Bo wraz z nią swoje życie, Panie, ofiaruję Ci. Tyś jest światłem i życiem moich dni!/ x2 Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
4. Charyzmat Katechumenatu, czyli odkrycie drogi formacji autentycznych chrześcijan i uczniów Pana we wspólnocie lokalnej O Charyzmacie: Autentyczne spotkanie z Jezusem Chrystusem niesie ze sobą pragnienie poznawania Go bardziej, jeszcze lepiej. Jeśli spotkałem w swoim życiu Jezusa, to zaczynam szukać Go więcej, chcę spędzać z Nim więcej czasu, chcę Go zabrać wszędzie tam, gdzie idę. Nie da się zbudować trwałej relacji z drugą osobą, jeśli się stale nie poznajemy, nie uczymy się siebie nawzajem, nie spędzamy ze sobą czasu. Doświadczenie żywej, prawdziwej relacji jest też praktycznie nie do zatrzymania dla siebie samego. Radość i szczęście, wypływające ze spotkania z Jezusem Chrystusem, niosą za sobą pragnienie podzielenia się Nim z innymi. Cel: Doprowadzić do refleksji czy zabiegam o relację z Jezusem, czy staram się tę relację pogłębiać (czy się formuję)? I czy z mojego spotkania z Jezusem wynika coś dobrego dla innych? Wiara wymaga! Świadectwo: Jak walczę o relację z Jezusem na co dzień? Jak zabiegam o Niego? Jak go poznaję? Co mi daje formacja np. Domowego Kościoła? Słowo Ojca Franciszka Blachnickiego Wypracowana w Ruchu metoda formacji deuterokatechumenalnej dla młodzieży i dorosłych, bazująca na ewangelizacji a prowadząca do diakonii, czyli aktywnego zaangażowania się w proces budowania i w życie wspólnoty lokalnej parafii, jest szczególnym darem, którym może on służyć tym wspólnotom. Brak autentycznej ewangelizacji, z której wyrasta katechumenat – szkoła uczniów Pana, prowadząca do dojrzałej wiary, wyrażającej się w zdolności dawania świadectwa, jest źródłem kryzysu i słabości tradycyjnych stopniowa zamierających parafii. (F. Blachnicki, List z Boliwi) Słowo Papieża Franciszka 121. Oczywiście, że wszyscy jesteśmy wezwani, by wzrastać jako ewangelizatorzy. Jednocześnie starajmy się o lepszą formację, o pogłębienie naszej miłości i jaśniejsze świadectwo Ewangelii. W tym sensie wszyscy powinniśmy pozwolić, by inni ewangelizowali nas nieustannie. Nie oznacza to jednak, że mamy wyrzec się misji ewangelizacyjnej, ale raczej że mamy znaleźć sposób głoszenia Jezusa odpowiadający sytuacji, w jakiej się znajdujemy. W każdym wypadku wszyscy jesteśmy wezwani do ofiarowania innym wyraźnego świadectwa o zbawczej miłości Pana, który niezależnie od naszych niedoskonałości ofiaruje nam swoją bliskość, swoje Słowo, swoją moc, i nadaje sens naszemu życiu. Serce twoje wie, że życie nie jest takie samo bez Niego, dlatego to co odkryłeś, to co pomaga ci żyć i co daje ci nadzieję, powinieneś przekazywać innym. Nasza niedoskonałość nie powinna stanowić wymówki. Przeciwnie, misja stanowi stały bodziec, aby nie godzić się z przeciętnością i stale wzrastać. Świadectwo wiary, do złożenia którego każdy chrześcijanin jest wezwany, zakłada stwierdzenie podobne do słów św. Pawła: «Nie [mówię], że już [to] osiągnąłem i już się stałem doskonały, lecz pędzę, abym też [to] zdobył, (…) pędzę ku wyznaczonej mecie» (Flp 3, 12. 14). (Papież Franciszek, Evagelii Gaudium) Słowo Boże Panie, przenikasz i znasz mnie, Ty wiesz, kiedy siadam i wstaję. Z daleka przenikasz moje zamysły, widzisz moje działanie i mój spoczynek i wszystkie moje drogi są Ci znane. Choć jeszcze nie ma słowa na języku: Ty, Panie, już znasz je w całości. Ty ogarniasz mnie zewsząd i kładziesz na mnie swą rękę. Zbyt dziwna jest dla mnie Twa wiedza, zbyt wzniosła: nie mogę jej pojąć. Gdzież się oddalę przed Twoim duchem? Gdzie ucieknę od Twego oblicza? Gdy wstąpię do nieba, tam jesteś; jesteś przy mnie, gdy się w Szeolu położę. Gdybym przybrał skrzydła jutrzenki, zamieszkał na krańcu morza: tam również Twa ręka będzie mnie wiodłai podtrzyma mię Twoja prawica. Jeśli powiem: «Niech mię przynajmniej ciemności okryjąi noc mnie otoczy jak światło»: sama ciemność nie będzie ciemna dla Ciebie, a noc jak dzień zajaśnieje: Ty bowiem utworzyłeś moje nerki, Ty utkałeś mnie w łonie mej matki. Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie, godne podziwu są Twoje dzieła. I dobrze znasz moją duszę, nie tajna Ci moja istota, kiedy w ukryciu powstawałem, utkany w głębi ziemi. Oczy Twoje widziały me czyny i wszystkie są spisane w Twej księdze; dni określone zostały, chociaż żaden z nich [jeszcze] nie nastał. Jak nieocenione są dla mnie myśli Twe, Boże, jak jest ogromna ich ilość! Gdybym je przeliczył, więcej ich niż piasku; gdybym doszedł do końca, jeszcze jestem z Tobą. (Ps 139; 1-18) Propozycja pytań do indywidualnego rozważenia W jaki sposób zabiegam o relację z Jezusem? Czy wiem o Nim coraz więcej? Czy staje mi się coraz bliższy?Czy są jakieś grupy w parafii dla mnie?Czy szukałem miejsca gdzie mogę się formować?Propozycja czytania Słowa Bożego Modlitwa: modlitwa echem Słowa – Ps 139
Totus Tuus Maria, DZIEŃ 27 „UZNAJĄC TESTAMENT Z KRZYŻA: „OTO MATKA TWOJA”, PRZYJMUJĘ DZIŚ CIEBIE, MARYJO, ZA MOJĄ MATKĘ I KRÓLOWĄ” Przed rozpoczęciem rozważania: Wycisz swój umysł i swoje serce. Duchowe wyciszenie jest naszą otwartością na łaskę. Modlitwę do Ducha Świętego postaraj się odmówić spokojnie i powoli, wczuwając się sercem w każde ze zdań. Modlitwa do Ducha Świętego Duchu Święty, przyjdź, oświeć mrok umysłu, porusz moje serce, pokaż drogę do Jezusa, pomóż pełnić wolę Ojca, Duchu Święty, przyjdź. Maryjo, któraś najpełniej przyjęła słowo Boże, prowadź mnie. Duchu Święty, przyjdź! Akt zawierzenia rekolekcji świętemu Józefowi Święty Józefie, któremu Dobry Bóg zawierzył opiekę nad Jezusem i Maryją, zawierzam dziś tobie te rekolekcje i proszę cię w imię twojej miłości do Jezusa i Maryi: opiekuj się mną i wszystkimi, którzy te rekolekcje przeżywają, strzeż nas na drodze do Niepokalanego Serca Maryi, wyproś nam u Dobrego Boga łaskę świadomego i głębokiego poświęcenia się Sercu Twojej Umiłowanej Oblubienicy, Maryi, abyśmy oddając się Jej całkowicie, znaleźli się w bezpiecznym schronieniu Jej Niepokalanego Serca, które jest dla nas wielkim darem Ojca, Syna i Ducha Świętego. Amen. ROZWAŻANIE DNIA: „UZNAJĄC TESTAMENT Z KRZYŻA: „OTO MATKA TWOJA”, PRZYJMUJĘ DZIŚ CIEBIE, MARYJO, ZA MOJĄ MATKĘ I KRÓLOWĄ” Oto jest „godzina Jezusa”. Ta „godzina”, której tak bardzo pragnął. Godzina, dla której przyszedł na świat. To jest ta „godzina”, w której „miłosierdzie zwyciężyło sprawiedliwość” – jak powiedział Pan Jezus do świętej siostry Faustyny. Godzina ostatecznego objawienia nieskończonej Miłości Boga. Do mnie. Do każdego. W tej chwili Jezus oddaje mi Wszystko. Oddaje przez swoją śmierć i przez swój testament. „OTO MATKA TWOJA” – w tych słowach Jezus ofiaruje mi Dwa Wielkie Dary. Dwa Dary, w których jest Wszystko: oddaje mi swoją Matkę i oddaje mi całą swoją Miłość do Maryi. Słowo Boże mówi, że na krzyżu Jezus ogołocił się ze wszystkiego. Co się więc stało z Jego miłością do Maryi? Wiemy przecież, że miłość „nigdy nie ustaje”. Jest wieczna. Nie mogła umrzeć. Co się więc stało z miłością Jezusa do Maryi, zanim Jezus umarł na krzyżu…? Znalazła swoją kontynuację… W sercu umiłowanego ucznia. Dlatego Jezus mówi do Maryi: „Oto syn twój”: w sercu młodego Jana żyje już bowiem miłość Jezusa – SYNA MARYI. „OTO MATKA TWOJA” – przez te słowa Jezus mówi do mnie: „Oddaję ci Maryję. Do tej godziny była cała moja. Od tej godziny jest CAŁA TWOJA. TOTA TUA. Oddaję ci całą Moją Miłość do Maryi. Od tej godziny możesz kochać Maryję Moją Miłością”. Jezus mówi też do Maryi: „OTO SYN TWÓJ”. Przez te słowa mówi do Matki: „Oddaję ci mojego ucznia. Do tej godziny był cały mój. Od tej godziny jest CAŁY TWÓJ. TOTUS TUUS”. Słowo Boże mówi: „I OD TEJ GODZINY, UCZEŃ WZIĄŁ JĄ DO SIEBIE” (J 19,27). Droga całkowitego oddania zrodziła się na Krzyżu. W Sercu Jezusa. CO TO ZNACZY PRZYJĄĆ TESTAMENT JEZUSA? Oznacza to potrójną zgodę. Przyjąć testament z krzyża – oznacza powiedzieć trzy razy: „TAK”: „TAK, Panie Jezu – zgadzam się przyjąć Maryję. Przyjmuję całą Maryję – całym sobą. Maryjo – jesteś cała moja. TAK, Panie Jezu – zgadzam się przyjąć całą Twoją Miłość do Maryi. Maryjo, chcę Cię kochać miłością Jezusa. TAK, Panie Jezu – zgadzam się należeć cały do Maryi. Maryjo – jestem CAŁY TWÓJ”. Niech nam w tej drodze towarzyszy św. Jan Paweł II, który 4 czerwca 1979 roku – na Jasnej Górze – oddając Maryi po raz kolejny Polskę oraz cały Kościół, modlił się do Niej słowami: Zawsze tak wiele mówiły mi te słowa, które Twój jedyny, rodzony Syn, Jezus Chrystus, Odkupiciel człowieka, wypowiedział z wysokości krzyża do Jana – apostoła i ewangelisty: „Oto Matka twoja”. Zawsze w słowach tych znajdowałem miejsce każdego człowieka – i moje własne miejsce. „Oto Matka twoja” – w tych słowach jest też miejsce dla ciebie. LEKTURA DUCHOWA: 1. Z książki dra Emila Neuberta Mój ideał – Jezus, Syn Maryi: Maryja: Wstąp ze mną na Kalwarię. Stań przy mnie naprzeciw ukrzyżowanego Jezusa. Patrz na Jego Ciało drgające w męce; patrz zwłaszcza na Jego Duszę, trwającą w cierpieniu jeszcze tysiąc razy straszniejszym. Cóż ją napełnia tym smutkiem nieskończonym? Przeważnie widok ludzi, dla których Krew swoją przelewa i którzy nie skorzystają z Jego ofiary. Nie skorzystają z niej pewno dlatego, że będą się opierali łasce, ale także i dlatego, że ci, którzy powinni prowadzić przy nich dalej dzieło odkupienia, nie zatroszczyli się o to. 6. Słuchaj, co Jezus mówi: „Niewiasto, oto syn twój; oto Matka twoja”. Do mnie to mówi i do ciebie. Wczuj się, synu mój, w głębokość mego bólu. Oto przeżywam męczeństwa z powodu katuszy dręczących Ciało Jezusa, a szczególnie z powodu cierpień Jego Duszy. Z Nim bowiem przypatrywałam się wielkiemu mnóstwu ludzi, których rodziłam, wiedząc, że ich ujrzę idących na potępienie… 7. „Niewiasto, oto syn twój! On Ci pomoże ratować te dzieci twoje, które bez niego poszłyby na potępienie wieczne. On ci przyprowadzi tych biedaków zbłąkanych. On będzie przy Tobie w apostolskim twym zadaniu i Nas oboje pocieszy”. Czy zrozumiałeś intencje Jezusa? O, niechaj widok Kalwarii nie opuszcza ciebie, niech cię ściga bezustannie! Niech okrzyk umierającego Chrystusa i jęki Matki Jego dzień i noc dźwięczą ci w uszach! Potrafisz wtedy być apostołem. 8. Posłuchaj jeszcze! „Pragnę. Pragnę ciałem, nie, pragnę zwłaszcza sercem. Czy da mi te dusze ten, który Mnie przy Matce mojej zastępuje?”… 2. Z DZIENNIKÓW ALICJI LENCZEWSKIEJ Proś więc Maryję – twoją Królową – aby wspomagała cię w twej drodze świadczenia o Miłości wbrew temu, co czyni świat. Razem z twoją Matką i Królową trwaj w modlitwie, by otrzymać moc Ducha Świętego. Razem z Nią idź do ludzi – Jej dzieci, a twoich braci – i podejmuj trudy i radości twojego apostolskiego powołania, do jakiego Jezus cię wezwał. Razem z Nią stawaj pod krzyżem Chrystusa, aby Jej wierność Bogu stała się twoją wiernością – Jej królowanie twoim królowaniem (Słowo Pouczenia, nr 315). ŚWIATŁO: MATKA KOŚCIOŁA – Paweł VI i polski episkopat 21 listopada 1964 roku, na zakończenie III sesji Soboru Watykańskiego II, papież Paweł VI uroczyście ogłosił: PRZETO NA CHWAŁĘ MATKI BOŻEJ I KU NASZEMU POKRZEPIENIU, OGŁASZAMY NAJŚWIĘTSZĄ MARYJĘ PANNĘ MATKĄ KOŚCIOŁA, TO JEST MATKĄ CAŁEGO LUDU BOŻEGO, ZARÓWNO WIERNYCH, JAK I PASTERZY, KTÓRZY NAZYWAJĄ JĄ NAJUKOCHAŃSZĄ MATKĄ. PRAGNIEMY, BY POD TYM NAJMILSZYM TYTUŁEM OD TEJ CHWILI, 'DZIEWICA-MATKA BYŁA JESZCZE BARDZIEJ CZCZONA I WZYWANA PRZEZ LUD CHRZEŚCIJAŃSKI. […] W Niej przeto cały Kościół – w swej niezrównanej prawdzie życia i działania – osiąga najskuteczniejszą formę doskonałego naśladowania Chrystusa. Już wielki św. Ambroży zachęcał: „Niech w każdym będzie dusza Maryi, aby uwielbiać Pana; niech w każdym będzie duch Maryi, aby rozradował się w Bogu”. […] W ten sposób również My chcemy powierzyć opiece Matki Niebieskiej całą Rodziną Ludzką, wraz z jej problemami i udrękami, z jej szlachetnymi dążeniami i płomienną nadzieją. […] O Bogurodzico Dziewico, Najdostojniejsza Matko Kościoła! Tobie powierzamy cały Kościół i Sobór Powszechny. […] TWEMU NIEPOKALANEMU SERCU, BOGURODZICO DZIEWICO, ODDAJEMY W KOŃCU CAŁY RODZAJ LUDZKI. PROWADŹ GO KU POZNANIU JEDYNEGO I PRAWDZIWEGO ZBAWICIELA: JEZUSA CHRYSTUSA. ODDAL OD NIEGO KARY ZA GRZECHY. OBDARZ CAŁY ŚWIAT POKOJEM – W PRAWDZIE, SPRAWIEDLIWOŚCI, WOLNOŚCI I MIŁOŚCI. PODSUMOWANIE: Kościół Święty przyjął uroczyście Maryję za swoją Matkę i uznał Ją Królową. Ty także możesz przyjąć Maryję za swoją Matkę i Królową. I tym razem owoce przerosną twoje najśmielsze oczekiwania. Przez akt poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi przyjmujesz testament Jezusa. Stajesz się własnością Maryi, a Maryja staje się twoją własnością. TOTUS TUUS. TOTA TUA. WEZWANIE DNIA: Objawienia w Guadalupe rzucają szczególne światło na rozważaną dziś tajemnicę. Maryja ukazała się Juanowi Diego, który był ostatnim w hierarchii członkiem swojego plemienia. Był on osobą lekceważoną, wyśmiewaną i nic po ludzku nie znaczącą. Tym bardziej niezwykłe jest to, co czyni Maryja, która zwraca się do niego słowami: „Mój najmłodszy i NAJDROŻSZY SYNU…”. Nie tylko nazywa go „synem”, ale używa formuły, którą mieszkańcy tamtych rejonów zwracali się tylko do… Króla! NIESAMOWITE. Ona przyjęła do serca słowa Jezusa DOSŁOWNIE. Jesteś Jej „synem”. Jej Jezusem. Przyjmij dziś do serca tę prawdę: JESTEŚ SYNEM MARYI. JESTEŚ CÓRKĄ MARYI. To nie jest wymysł człowieka ani pomysł redaktorów tych materiałów. To są SŁOWA JEZUSA. „Oto Syn Twój”. „Oto Matka twoja”. Kiedy Jezus wypowiada te słowa, to, co wypowiada, się wydarza. To się staje rzeczywistością. Powtarzaj sobie często te słowa – jak refren ulubionej piosenki: „Jestem SYNEM MARYI” czy też: „Jestem CÓRKĄ MARYI”. Wyobraź sobie taką scenę Sądu Bożego: przychodzisz przed Boże oblicze. Aniołowie pytają: Kim jesteś? Na to podchodzi Maryja, kładzie ci rękę na ramieniu i mówi z miłością i dumą: „TO JEST MÓJ SYN”, „TO JEST MOJA CÓRKA”… Życzmy sobie takiego sądu Bożego. Dopisz dziś na swojej kartce słowa: „Uznając testament z Krzyża: »Oto Matka twoja« – przyjmuję dziś Ciebie, Maryjo, za moją Matkę i Królową”. ŚWIATŁO SŁOWA: „O Panie, jam Twój sługa, jam Twój sługa, syn Twojej służebnicy: Ty rozerwałeś moje kajdany” (Ps 116,16) MAŁY WIECZERNIK MODLITWY: Dziecko Maryi jest dzieckiem modlitwy, ponieważ Maryja jest PEŁNA MODLITWY. Znajdź dziś 5–15 minut na modlitwę osobistą w ciszy. Módl się tak, jak cię poprowadzi twoje serce. Możesz trwać w ciszy. Możesz rozmawiać z Jezusem, zadając konkretne pytania. Możesz zaprosić Maryję i modlić się w Jej obecności. Czas osobistej modlitwy to najważniejszy czas tych rekolekcji. NA KONIEC: „ZABIERZ SŁOWO!” Wybierz z tego dnia jedno zdanie, myśl lub słowo, które najbardziej cię dotknęło, i rozważaj je w swoim sercu nieustannie aż do następnej medytacji. Czyń tak jak Maryja, która „zachowywała te sprawy w swoim sercu i rozważała je”. DZIĘKCZYNIENIE: Podziękuj Panu Bogu, odmawiając trzykrotnie modlitwę: CHWAŁA OJCU I SYNOWI I DUCHOWI ŚWIĘTEMU, JAK BYŁA NA POCZĄTKU TERAZ I ZAWSZE I NA WIEKI WIEKÓW, AMEN.
Ofiaruje Ci moją noc i mój dzień, D A D G A moją pracę i mój sen, D h wszystko, co drogie mi, G A Panie, ofiaruję Ci. D D7 Bo dla Ciebie ja żyję, G A moim Królem jesteś Ty. D h To, co mam, wszystko ofiaruję Ci. G A D Panie Jezu, weź moją słabość i łzy, I powroty do Twych drzwi, I te chwile, gdy świat, mi się zdaje tęczą lśnić. Bo Ty drogę rozjaśniasz moją, Jesteś światłem mym, Moje życie, Panie, ofiaruję Ci. Panie Jezu weź każdy wysiłek mój, moją pracę i znój, Każde dzieło mych rąk, razem z piosenką tą. Bo wraz z nią swoje życie Panie ofiaruję Ci, Tyś jest światłem i życiem moich dni. Taby i akordy do Ofiaruję Ci Moją Noc I Mój Dzień - Religijne . Znajdź najlepsze gitarowe chwyty do Ofiaruję Ci Moją Noc I Mój Dzień. Zagraj Religijne Ofiaruję Ci Moją Noc I Mój Dzień chords. Zobacz inne opracowania Religijne Religijne - Żyje W Sercu Moim Pan chwyty Religijne - Zrzuć Ciężary chwyty Religijne - Zjednoczeni W Duchu, Zjednoczeni W Nim chwyty Religijne - Zaśpiewajcie Panu Pieśń Nową chwyty Religijne - Zagrajcie Panu Pieśń Nową chwyty Religijne - Z Grząskiego Błota chwyty Religijne - Wystarczy, Byś Był chwyty Religijne - Wykrzykujcie Bogu chwyty Religijne - Wołać Będę chwyty Religijne - Wody Nie Ugaszą Jej chwyty Skomentuj Religijne - Ofiaruję Ci Moją Noc I Mój Dzień Chords
Znamy Mękę Pana Jezusa z Pisma Św. Została też zobrazowana w filmie „Pasja”. Było to okrucieństwo, które trudno sobie nawet wyobrazić. Nikt z nas nie byłby gotów na takie cierpienia, szczególnie za grzeszników, w tym nieprzyjaciół, niewierzących i zbrodniarzy. Męka Pana Jezusa jak została przedstawiona przez Ewangelistów, nie oddaje pełnego cierpienia. Tak naprawdę była jeszcze bardziej okrutna. Tajemnice cierpienia przekazał sam Jezus w wielu Objawieniach. Te fakty nas przerastają. Zadajemy sobie pytania: jak człowiek może być tak okrutny? Jednak zło, którego się dopuścili oprawcy, to nasze grzechy. Jeden grzech to jedna rana. Jezus – Bóg poddał się torturom, żeby nas zbawić. Bez słowa i żalu przelał Swoją Niewinną Krew, żebyśmy mogli żyć wiecznie. Trudno nam to zrozumieć, a wielokrotnie i okazać wdzięczność. Chrystus zna serce każdego człowieka i miał świadomość, że ludzkość nie zasługuje na takie poświęcenie, ale Miłość Boga przeważyła. Pomimo wszystko Jezus złożył ofiarę z siebie za nas wszystkich, bez wyjątku. Co by było, jakby Chrystus nie narodził się? Jak wyglądałby świat bez Jezusa? Inne pytanie: jakby Pan Jezus po pobycie na ziemi wstąpił do Nieba, w chwale, nie cierpiąc? Nie znamy oczywiście odpowiedzi, ale możemy tylko wyobrazić, że nie byłoby Zbawienia i Zmartwychwstania. Dzisiejszy świat pogrążony byłby w ciemności, o ile przetrwałby do tej pory. Dlaczego ludzie nie wierzą i snują dziwne teorie? Tak po prostu jest im wygodnie lub nie uznają wyższości Boga nad światem. Wielu sądzi, że jak ich życie się skończy, to zwyczajnie ich nie będzie. Niestety są w błędzie, bo żyć będą dalej, ale pod władzą okrutnego szatana. Ukryte tortury Pana Jezusa Chrystus Leonii Nastał (1903-1940), polskiej Służebniczce Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej objawił to, co działo się w nocy w lochu więziennym. Jezus: „Co i ile tam cierpiałem, okryte jest również mrokiem tajemnic. Nie miałem tam świadka, który by patrzył na moje bóle, męki i cierpienia. Chcę tobie odchylić rąbek tych cierpień, bo chcę, byś Mi dała w swym sercu odpoczynek po trudach owej nocy. W tym celu przyjdę dzisiaj do ciebie w Komunii św. Siepacze wtrącili Mnie, po przesłuchaniu u arcykapłanów żydowskich, do więzienia, ale nie zostawili Mnie tam samego. Rozpoczęli ze Mną straszliwą igraszkę wśród ciemności nocnych. Siepacze ustawili się w kątach lochu i odrzucali Mnie jeden drugiemu z całej mocy, jak się odrzuca piłkę. Kiedy im się uprzykrzył ten rodzaj zabawy, chwycili Mnie za ręce i ciągnąc w przeciwne strony, próbowali swoich sił moim kosztem. Równocześnie inni siepacze wbijali ostre iglice w moje ciało. Ile omdlewających bólów cierpiałem wówczas. Wreszcie rzucili Mnie na ziemią. Jeden ze siepaczy stanął na mojej głowie, inny na piersiach, a jeszcze inny na nogach, i cisnęli Mnie do ziemi całą siłą swojego ciężaru. Przechodzili przeze Mnie i w ten sposób [140] stałem się drogą, ale jakże to było bolesne. Deptali po Drodze, która wiedzie do zbawienia, ale oni czynili to dlatego, by Mi urągać, więc dojść do zbawienia nie mogli – bo tam dochodzi się przez miłość, a nie przez urąganie i zelżywość. Byli i tacy, którzy usiłowali wyłamywać poszczególne palce moich rąk, uderzali głowę moją o słup kamienny. Jakaś zaciekłość, iście szatańska, popychała tych nieszczęśników do coraz to nowych okrucieństw i znęcania się nad bezbronną ofiarą. W Sercu moim panowała w czasie tych katuszy niczym niezamącona słodycz, dobroć, litość dla biednych ludzi. Nie wydałem ani jednej skargi, ani jednego wyrzutu niewdzięczności. Usiłowałem wpłynąć swoją łaską na ich dusze, ale serca ich były już zatwardziałe. Nie chcieli sobie odmówić przyjemności, jaką znajdowali w katowaniu Mnie. Milczałem wówczas. Mówić o tym chcę tylko z wybranymi, a przez nich chcę objawić światu cząstkę cierpień owej nocy. Noc ową tak często przeżywałem w mym życiu. Przesuwała się ona przez moją duszę w snach niemowlęcych nawet wówczas, gdy anielskie chóry śpiewały nad Betlejem radosne „ Gloria”. (…) Natomiast włoska bł. Maria Magdalena Martinengo żyjąca w XVIII w., która pragnęła poznać męki Pana Jezusa miała objawienie o nocnych torturach Chrystusa przed Jezus objawił 15 ukrytych Mąk, jakie wycierpiał w ciemnicy. Nie znajdziemy tego w Ewangelii. Jezus: „Żydzi uważali Mnie za największego złoczyńcę i znęcali się nade Mną w następujący sposób: 1. Powiązali liną nogi i ciągnęli Mnie po kamiennych schodach do lochu. Wrzucili Mnie do cuchnącej ciemnicy pełnej nieczystości. 2. Zdarli ze Mnie szaty i kłuli Mnie żelaznymi szpikulcami. 3. Związanego sznurami ciągnęli po ziemi, rzucając od ściany do ściany. 4. Zawiesili Mnie na belce, na luźnym węźle, który się rozwiązał i spadłem na ziemię. Tą torturą rozbity płakałem krwawymi łzami. 5. Przywiązali Mnie do słupa i ranili Moje Ciało na różne sposoby. Rzucali we Mnie kamienie i przypalali rozżarzonymi węglami i pochodniami. 6. Przebijali mnie szydłami, szpikulcami, włóczniami, rozrywali mi skórę i ciało. 7. Przywiązanemu do słupa podsuwali pod bose nogi kawałki rozżarzonego żelaza. 8. Na głowę wgnietli Mi żelazną obręcz i oczy zawiązali Mi brudną szmatą. 9. Posadzili Mnie na siedzenie pokryte gwoździami, które wyryły na Moim Ciele głębokie dziury. 10. Na Moje Ciało wylali rozpalony ołów i żywicę, potem gnietli Mnie na stołku pełnym gwoździ, które coraz głębiej wbijały się w Moje Ciało. 11. Na Moje poniżenie i udrękę, na miejsce wyrwanej brody powtykali druty. 12. Rzucili Mnie na belkę i przywiązali Mnie do niej tak ciasno, że zupełnie nie mogłem oddychać. 13. Gdy tak leżałem na ziemi, deptali po Mnie, a jeden z nich stawiając nogę na Mojej piersi, przebił Mi cierniem język. 14. Do ust wlali mi najohydniejsze wydzieliny i obsypali najohydniejszymi zniewagami. 15. Związawszy Mi na plecach ręce, rózgami wypędzili Mnie z więzienia. Te moje ukryte cierpienia ofiaruj Ojcu Niebieskiemu za grzechy ukryte, które bardzo ranią Serce Moje, szczególnie, gdy dusze ukrywają je przy spowiedzi. Córko moja, pragnę, abyś te Moje 15 ukrytych Tortur dała wszystkim poznać, aby każdą z nich uczczono. Każdy, kto codziennie jedną z tych tortur z miłością ofiaruje i gorliwie odmówi następującą modlitwę, otrzyma nagrodę w dzień Sądu.” Modlitwa Panie mój i Boże, pragnę stale czcić Twoje nieznane 15 tortur i Twoją Przenajdroższą Krew tam przelaną. Ile ziaren piasku na ziemi, ziaren zboża na polach, źdźbeł trawy na łąkach, liści na drzewach, kwiatów w ogrodach, gwiazd na niebie i stworzeń na ziemi, tylekroć tysięcy razy bądź uwielbiony, pochwalony i uczczony mój Panie Jezu, miłości najgodniejszy. Niech tyle tysięcy razy Najświętsza Maryja Panna, chwalebne Chóry Aniołów i wszyscy Święci, czczą Ciebie, Twoje Serce Przenajświętsze, Twoją Krew Najdroższą, Twoją ofiarę za ludzkość i Twój Przenajświętszy Sakrament. Chwałę, cześć i uwielbienie niech oddadzą Ci wszyscy ludzie i teraz i na wieki. Tyleż razy o mój Jezu, pragnę Ci dziękować, składać cześć i uwielbienie, na wynagrodzone Ci za wszystkie przez Ciebie doznane zniewagi i chcę do Ciebie należeć ciałem i duszą. Tyleż razy żałuję za moje grzechy. Przepraszam Ciebie o mój Jezu, Panie i Boże mój i proszę o przebaczenie i miłosierdzie nad nami. Twoje nieskończone zasługi ofiaruję Ojcu Przedwiecznemu na wynagrodzenie za moje grzechy i za kary zasłużone przeze mnie. Mocno postanawiam zmienić moje życie i proszę o Panie, aby ostatnia godzina mojego życia, moich najbliższych, oraz wszystkich grzeszników całego świata, była pełna szczęśliwego pokoju. Proszę także o uwolnienie dusz czyśćcowych, tych mi najbliższych, jak i wszystkich w czyśćcu cierpiących. To miłosne uwielbienie i wynagrodzenie ponawiać pragnę każdej godziny dnia i nocy, aż do ostatniej chwili mojego życia. Proszę Cię mój Najukochańszy Jezu, byś to moje szczere pragnienie w Niebie zatwierdził i nie pozwól, aby ani ludzie, ani szatan w tym mi nie przeszkodził. Amen. Przepuść nam, Panie Wysłuchaj nas, Panie Zmiłuj się nad nami arka .
Totus Tuus Maria, DZIEŃ 27 „UZNAJĄC TESTAMENT Z KRZYŻA: „OTO MATKA TWOJA”, PRZYJMUJĘ DZIŚ CIEBIE, MARYJO, ZA MOJĄ MATKĘ I KRÓLOWĄ” Przed rozpoczęciem rozważania: Wycisz swój umysł i swoje serce. Duchowe wyciszenie jest naszą otwartością na łaskę. Modlitwę do Ducha Świętego postaraj się odmówić spokojnie i powoli, wczuwając się sercem w każde ze zdań. Modlitwa do Ducha Świętego Duchu Święty, przyjdź, oświeć mrok umysłu, porusz moje serce, pokaż drogę do Jezusa, pomóż pełnić wolę Ojca, Duchu Święty, przyjdź. Maryjo, któraś najpełniej przyjęła słowo Boże, prowadź mnie. Duchu Święty, przyjdź! Akt zawierzenia rekolekcji świętemu Józefowi Święty Józefie, któremu Dobry Bóg zawierzył opiekę nad Jezusem i Maryją, zawierzam dziś tobie te rekolekcje i proszę cię w imię twojej miłości do Jezusa i Maryi: opiekuj się mną i wszystkimi, którzy te rekolekcje przeżywają, strzeż nas na drodze do Niepokalanego Serca Maryi, wyproś nam u Dobrego Boga łaskę świadomego i głębokiego poświęcenia się Sercu Twojej Umiłowanej Oblubienicy, Maryi, abyśmy oddając się Jej całkowicie, znaleźli się w bezpiecznym schronieniu Jej Niepokalanego Serca, które jest dla nas wielkim darem Ojca, Syna i Ducha Świętego. Amen. ROZWAŻANIE DNIA: „UZNAJĄC TESTAMENT Z KRZYŻA: „OTO MATKA TWOJA”, PRZYJMUJĘ DZIŚ CIEBIE, MARYJO, ZA MOJĄ MATKĘ I KRÓLOWĄ” Oto jest „godzina Jezusa”. Ta „godzina”, której tak bardzo pragnął. Godzina, dla której przyszedł na świat. To jest ta „godzina”, w której „miłosierdzie zwyciężyło sprawiedliwość” – jak powiedział Pan Jezus do świętej siostry Faustyny. Godzina ostatecznego objawienia nieskończonej Miłości Boga. Do mnie. Do każdego. W tej chwili Jezus oddaje mi Wszystko. Oddaje przez swoją śmierć i przez swój testament. „OTO MATKA TWOJA” – w tych słowach Jezus ofiaruje mi Dwa Wielkie Dary. Dwa Dary, w których jest Wszystko: oddaje mi swoją Matkę i oddaje mi całą swoją Miłość do Maryi. Słowo Boże mówi, że na krzyżu Jezus ogołocił się ze wszystkiego. Co się więc stało z Jego miłością do Maryi? Wiemy przecież, że miłość „nigdy nie ustaje”. Jest wieczna. Nie mogła umrzeć. Co się więc stało z miłością Jezusa do Maryi, zanim Jezus umarł na krzyżu…? Znalazła swoją kontynuację… W sercu umiłowanego ucznia. Dlatego Jezus mówi do Maryi: „Oto syn twój”: w sercu młodego Jana żyje już bowiem miłość Jezusa – SYNA MARYI. „OTO MATKA TWOJA” – przez te słowa Jezus mówi do mnie: „Oddaję ci Maryję. Do tej godziny była cała moja. Od tej godziny jest CAŁA TWOJA. TOTA TUA. Oddaję ci całą Moją Miłość do Maryi. Od tej godziny możesz kochać Maryję Moją Miłością”. Jezus mówi też do Maryi: „OTO SYN TWÓJ”. Przez te słowa mówi do Matki: „Oddaję ci mojego ucznia. Do tej godziny był cały mój. Od tej godziny jest CAŁY TWÓJ. TOTUS TUUS”. Słowo Boże mówi: „I OD TEJ GODZINY, UCZEŃ WZIĄŁ JĄ DO SIEBIE” (J 19,27). Droga całkowitego oddania zrodziła się na Krzyżu. W Sercu Jezusa. CO TO ZNACZY PRZYJĄĆ TESTAMENT JEZUSA? Oznacza to potrójną zgodę. Przyjąć testament z krzyża – oznacza powiedzieć trzy razy: „TAK”: „TAK, Panie Jezu – zgadzam się przyjąć Maryję. Przyjmuję całą Maryję – całym sobą. Maryjo – jesteś cała moja. TAK, Panie Jezu – zgadzam się przyjąć całą Twoją Miłość do Maryi. Maryjo, chcę Cię kochać miłością Jezusa. TAK, Panie Jezu – zgadzam się należeć cały do Maryi. Maryjo – jestem CAŁY TWÓJ”. Niech nam w tej drodze towarzyszy św. Jan Paweł II, który 4 czerwca 1979 roku – na Jasnej Górze – oddając Maryi po raz kolejny Polskę oraz cały Kościół, modlił się do Niej słowami: Zawsze tak wiele mówiły mi te słowa, które Twój jedyny, rodzony Syn, Jezus Chrystus, Odkupiciel człowieka, wypowiedział z wysokości krzyża do Jana – apostoła i ewangelisty: „Oto Matka twoja”. Zawsze w słowach tych znajdowałem miejsce każdego człowieka – i moje własne miejsce. „Oto Matka twoja” – w tych słowach jest też miejsce dla ciebie. LEKTURA DUCHOWA: 1. Z książki dra Emila Neuberta Mój ideał – Jezus, Syn Maryi: Maryja: 1. Postanowiłeś być moim apostołem, ale zapytujesz sam siebie, jak będziesz mógł nim być w swoim położeniu. Jeżeli nie jesteś kapłanem, nie otrzymałeś zlecenia do głoszenia kazań. 2. Popatrz wkoło siebie. Czy nie widzisz tych krzewicieli nauk przewrotnych, którzy co pewien czas następują po sobie i w ciągu kilku lat zdobywają miliony zwolenników? Jakież mają kapłaństwo? Kto im dał zlecenie głoszenia nauk? Wielu z nich musiało stawić czoło szyderstwom, prześladowaniu, więzieniu, czasem nawet śmierci na stosie lub szafocie, ażeby dojść do swego celu. Ale zostali namiętnymi apostołami idei – kłamstwa, wymyślonego przez szatana i powiodło im się. A ty, apostoł Chrystusa i Jego Matki, zastanawiasz się, czy ci się powiedzie? 3. Nie mów, że ci siewcy błędów mają łatwe zadanie, bo wystarcza im dogadzanie namiętnościom dla uzyskania oklasków. Skuteczniejsze masz sposoby powodzenia dla zaspokojenia głębokich dążeń ludzkości: masz naukę o prawdzie, która wyzwala, o szczęściu, które nasyca, o Bogu nieznanym, którego jest spragniona; masz wszechmocną pomoc Bożą dla podtrzymania swych sił. 4. Czy pierwsi Chrystusowi Apostołowie, którzy nauczali żydów i pogan, dogadzali namiętnościom swoich słuchaczy? Czy nie zalecali surowego zaparcia się siebie i gotowości zniesienia prześladowań, więzienia, ognia i miecza? A jednak nawrócili niezliczone tłumy ludzi z zadziwiającą szybkością. Bo też święty zapał apostolski gorzał w ich sercach. O, gdyby ten zapał z tą samą siłą gorzał w ich następcach, wówczas od wielu wieków już Imię mego Syna byłoby głoszone wszelkiemu stworzeniu! 5. Ten zapał święty musisz obudzić w swej duszy. Jak? Gdzie? Wstąp ze mną na Kalwarię. Stań przy mnie naprzeciw ukrzyżowanego Jezusa. Patrz na Jego Ciało drgające w męce; patrz zwłaszcza na Jego Duszę, trwającą w cierpieniu jeszcze tysiąc razy straszniejszym. Cóż ją napełnia tym smutkiem nieskończonym? Przeważnie widok ludzi, dla których Krew swoją przelewa i którzy nie skorzystają z Jego ofiary. Nie skorzystają z niej pewno dlatego, że będą się opierali łasce, ale także i dlatego, że ci, którzy powinni prowadzić przy nich dalej dzieło odkupienia, nie zatroszczyli się o to. 6. Słuchaj, co Jezus mówi: „Niewiasto, oto syn twój; oto Matka twoja”. Do mnie to mówi i do ciebie. Wczuj się, synu mój, w głębokość mego bólu. Oto przeżywam męczeństwa z powodu katuszy dręczących Ciało Jezusa, a szczególnie z powodu cierpień Jego Duszy. Z Nim bowiem przypatrywałam się wielkiemu mnóstwu ludzi, których rodziłam, wiedząc, że ich ujrzę idących na potępienie… 7. „Niewiasto, oto syn twój! On Ci pomoże ratować te dzieci twoje, które bez niego poszłyby na potępienie wieczne. On ci przyprowadzi tych biedaków zbłąkanych. On będzie przy Tobie w apostolskim twym zadaniu i Nas oboje pocieszy”. Czy zrozumiałeś intencje Jezusa? O, niechaj widok Kalwarii nie opuszcza ciebie, niech cię ściga bezustannie! Niech okrzyk umierającego Chrystusa i jęki Matki Jego dzień i noc dźwięczą ci w uszach! Potrafisz wtedy być apostołem. 8. Posłuchaj jeszcze! „Pragnę. Pragnę ciałem, nie, pragnę zwłaszcza sercem. Czy da mi te dusze ten, który Mnie przy Matce mojej zastępuje?”… 2. Z DZIENNIKÓW ALICJI LENCZEWSKIEJ Ukoronowanie Maryi na Królową nieba i ziemi nastąpiło po Jej życiu na ziemi. Po tym, jak dochowała wierności Bogu we wszystkich trudach trosk o Jezusa i posługiwania Mu. We wszystkich cierpieniach towarzyszenia Synowi Bożemu w Jego Apostolstwie Miłości i uczestniczenia w Jego męce. Dotrzymała także wierności Bogu przez te wszystkie lata, jakie nastąpiły potem, gdy każdy kolejny dzień wypełniała tęsknota za Jezusem i oczekiwanie na odejście do Niego. Stała się Królową wiary, miłości i nadziei, bo one zawsze w Niej zwyciężały. Proś więc Maryję – twoją Królową – aby wspomagała cię w twej drodze świadczenia o Miłości wbrew temu, co czyni świat. Razem z twoją Matką i Królową trwaj w modlitwie, by otrzymać moc Ducha Świętego. Razem z Nią idź do ludzi – Jej dzieci, a twoich braci – i podejmuj trudy i radości twojego apostolskiego powołania, do jakiego Jezus cię wezwał. Razem z Nią stawaj pod krzyżem Chrystusa, aby Jej wierność Bogu stała się twoją wiernością – Jej królowanie twoim królowaniem (Słowo Pouczenia, nr 315). ŚWIATŁO: MATKA KOŚCIOŁA – Paweł VI, Dolindo Ruotolo i polski episkopat 21 listopada 1964 roku, na zakończenie III sesji Soboru Watykańskiego II, papież Paweł VI uroczyście ogłosił: Toteż uznaliśmy za stosowne ogłosić uroczyście na tej publicznej Sesji tytuł na cześć Najświętszej Dziewicy; tytuł, o który proszono z różnych stron świata katolickiego, tytuł szczególnie Nam drogi, gdyż z przedziwną syntezą wyraża uprzywilejowane miejsce przyznane Najświętszej Maryi Pannie w Kościele przez obecny Sobór. PRZETO NA CHWAŁĘ MATKI BOŻEJ I KU NASZEMU POKRZEPIENIU, OGŁASZAMY NAJŚWIĘTSZĄ MARYJĘ PANNĘ MATKĄ KOŚCIOŁA, TO JEST MATKĄ CAŁEGO LUDU BOŻEGO, ZARÓWNO WIERNYCH, JAK I PASTERZY, KTÓRZY NAZYWAJĄ JĄ NAJUKOCHAŃSZĄ MATKĄ. PRAGNIEMY, BY POD TYM NAJMILSZYM TYTUŁEM OD TEJ CHWILI, 'DZIEWICA-MATKA BYŁA JESZCZE BARDZIEJ CZCZONA I WZYWANA PRZEZ LUD CHRZEŚCIJAŃSKI. […] W Niej przeto cały Kościół – w swej niezrównanej prawdzie życia i działania – osiąga najskuteczniejszą formę doskonałego naśladowania Chrystusa. Pragniemy zatem, by przez Konstytucję o Kościele przypieczętowaną ogłoszeniem Maryi MATKĄ KOŚCIOŁA tj. wszystkich Wiernych i Pasterzy, lud chrześcijański z większą i gorętszą ufnością zwracał się do Najświętszej Dziewicy, oddając Jej należną cześć i uwielbienie. […] Już wielki św. Ambroży zachęcał: „Niech w każdym będzie dusza Maryi, aby uwielbiać Pana; niech w każdym będzie duch Maryi, aby rozradował się w Bogu”. […] Gdy tymczasem zwracamy się w gorącej modlitwie do Dziewicy, aby błogosławiła Sobór Ekumeniczny i cały Kościół, przyspieszając godzinę zjednoczenia wszystkich chrześcijan, spojrzenie nasze otwiera się na nieskończone horyzonty całego świata, przedmiot żywych zainteresowań Soboru Powszechnego. Ten właśnie świat świetlanej pamięci Poprzednik Nasz PIUS XII, nie bez natchnienia z wysoka, poświęcił uroczyście Niepokalanemu Sercu Maryi. Uważamy dziś za stosowne, w szczególny sposób przypomnieć powyższy akt Konsekracji. […] W ten sposób również My chcemy powierzyć opiece Matki Niebieskiej całą Rodziną Ludzką, wraz z jej problemami i udrękami, z jej szlachetnymi dążeniami i płomienną nadzieją. […] O Bogurodzico Dziewico, Najdostojniejsza Matko Kościoła! Tobie powierzamy cały Kościół i Sobór Powszechny. […] TWEMU NIEPOKALANEMU SERCU, BOGURODZICO DZIEWICO, ODDAJEMY W KOŃCU CAŁY RODZAJ LUDZKI. PROWADŹ GO KU POZNANIU JEDYNEGO I PRAWDZIWEGO ZBAWICIELA: JEZUSA CHRYSTUSA. ODDAL OD NIEGO KARY ZA GRZECHY. OBDARZ CAŁY ŚWIAT POKOJEM – W PRAWDZIE, SPRAWIEDLIWOŚCI, WOLNOŚCI I MIŁOŚCI. Światło ojca Dolindo Ruotolo W swoim dziele poświęconym Maryi ojciec Dolindo Ruotolo przedstawia interpretację tego, co działo się w odniesieniu do Matki Bożej podczas Soboru Watykańskiego II. Pisał: „Przez chwilę nad niektórymi prześlizgnął się głos węża – tego samego, który obiecywał Ewie wielkość, podczas gdy w rzeczywistości zastawiał na nią pułapkę, mającą doprowadzić niewiastę do ruiny”. Zdaniem ojca Dolindo celem działań złego ducha było umniejszenie w Kościele nabożeństwa do Matki Bożej pod pretekstem dążeń ekumenicznych. Na Soborze trwała duchowa walka. Historia soboru potwierdza intuicje ojca Dolindo. Niektórzy ojcowie soborowi zaproponowali, aby w konstytucji o Kościele Maryja została wspomniana tylko marginalnie, wzmiankowo. Zupełnie odmiennego zdania był papież Paweł VI oraz cały episkopat Polski. Papież chciał, aby poświęcić Maryi cały rozdział dokumentu, oraz chciał, aby miał on miejsce centralne w konstytucji. Wbrew zachętom papieża ojcowie soborowi zdecydowali, aby rozdział poświęcony Maryi znalazł się na samym końcu dokumentu. Przeciwni takiemu rozwiązaniu byli polscy biskupi z prymasem Stefanem Wyszyńskim na czele. Uważali oni, że rozdział poświęcony Maryi powinien być drugi w kolejności, od razu po rozdziale poświęconym Misterium Chrystusa. Rozdział poświęcony Maryi miał nosić pierwotnie tytuł: O Błogosławionej Maryi Dziewicy, Matce Kościoła, jednak ojcowie soborowi postanowili usunąć z niego określenie: „Matka Kościoła”. W odpowiedzi na to 4 września 1964 roku polscy biskupi wysłali do papieża Pawła VI memorandum. Postulowali w nim, żeby papież w jedności z ojcami soborowymi poświęcił ludzkość Niepokalanemu Sercu Maryi i ogłosił Ją Matką Kościoła. Ojciec Dolindo pisze, że 21 listopada 1964 roku papież Paweł VI „powstał niby anioł Boży” i „Z mocą Ducha Świętego, który w nim był” przeciwstawił się tendencji do umniejszenia znaczenia Maryi w Kościele. „Zaprotestował z miłości, która płonęła w jego sercu” – pisze o. Dolindo. Papież Paweł VI nie tylko ogłosił Maryję Matką Kościoła i poświęcił raz jeszcze Kościół i świat Jej Niepokalanemu Sercu, ale rozdział jej poświęcony nazwał: „szczytem i ukoronowaniem Konstytucji o Kościele”. Na słowa ojca świętego „całe zgromadzenie powstało jak jeden mąż, oklaskując jego wystąpienie. Był to aplauz miłości – wyraz nieomylności Kościoła”. Kiedy papież przyznawał Maryi tytuł Matki Kościoła był to według księdza Dolindo: „najjaśniejszy moment Soboru, który odbił się echem w całym Kościele i na całym świecie”. PODSUMOWANIE: Kościół Święty przyjął uroczyście Maryję za swoją Matkę i uznał Ją Królową. Przyniosło to, zdaniem o. Dolindo – duchowe owoce, których nie da się objąć ludzkim rozumem. Ty także możesz przyjąć Maryję za swoją Matkę i Królową. I tym razem owoce przerosną twoje najśmielsze oczekiwania. Przez akt poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi przyjmujesz testament Jezusa. Stajesz się własnością Maryi, a Maryja staje się twoją własnością. TOTUS TUUS. TOTA TUA. WEZWANIE DNIA: Objawienia w Guadalupe rzucają szczególne światło na rozważaną dziś tajemnicę. Maryja ukazała się Juanowi Diego, który był ostatnim w hierarchii członkiem swojego plemienia. Był on osobą lekceważoną, wyśmiewaną i nic po ludzku nie znaczącą. Tym bardziej niezwykłe jest to, co czyni Maryja, która zwraca się do niego słowami: „Mój najmłodszy i NAJDROŻSZY SYNU…”. Nie tylko nazywa go „synem”, ale używa formuły, którą mieszkańcy tamtych rejonów zwracali się tylko do… Króla! NIESAMOWITE. Ona przyjęła do serca słowa Jezusa DOSŁOWNIE. Jesteś Jej „synem”. Jej Jezusem. Przyjmij dziś do serca tę prawdę: JESTEŚ SYNEM MARYI. JESTEŚ CÓRKĄ MARYI. To nie jest wymysł człowieka ani pomysł redaktorów tych materiałów. To są SŁOWA JEZUSA. „Oto Syn Twój”. „Oto Matka twoja”. Kiedy Jezus wypowiada te słowa, to, co wypowiada, się wydarza. To się staje rzeczywistością. Powtarzaj sobie często te słowa – jak refren ulubionej piosenki: „Jestem SYNEM MARYI” czy też: „Jestem CÓRKĄ MARYI”. Wyobraź sobie taką scenę Sądu Bożego: przychodzisz przed Boże oblicze. Aniołowie pytają: Kim jesteś? Na to podchodzi Maryja, kładzie ci rękę na ramieniu i mówi z miłością i dumą: „TO JEST MÓJ SYN”, „TO JEST MOJA CÓRKA”… Życzmy sobie takiego sądu Bożego. Dopisz dziś na swojej kartce słowa: „Uznając testament z Krzyża: »Oto Matka twoja« – przyjmuję dziś Ciebie, Maryjo, za moją Matkę i Królową”. ŚWIATŁO SŁOWA: „O Panie, jam Twój sługa, jam Twój sługa, syn Twojej służebnicy: Ty rozerwałeś moje kajdany” (Ps 116,16) MAŁY WIECZERNIK MODLITWY: Dziecko Maryi jest dzieckiem modlitwy, ponieważ Maryja jest PEŁNA MODLITWY. Znajdź dziś 5–15 minut na modlitwę osobistą w ciszy. Módl się tak, jak cię poprowadzi twoje serce. Możesz trwać w ciszy. Możesz rozmawiać z Jezusem, zadając konkretne pytania. Możesz zaprosić Maryję i modlić się w Jej obecności. Czas osobistej modlitwy to najważniejszy czas tych rekolekcji. NA KONIEC: „ZABIERZ SŁOWO!” Wybierz z tego dnia jedno zdanie, myśl lub słowo, które najbardziej cię dotknęło, i rozważaj je w swoim sercu nieustannie aż do następnej medytacji. Czyń tak jak Maryja, która „zachowywała te sprawy w swoim sercu i rozważała je”. DZIĘKCZYNIENIE: Podziękuj Panu Bogu, odmawiając trzykrotnie modlitwę: CHWAŁA OJCU I SYNOWI I DUCHOWI ŚWIĘTEMU, JAK BYŁA NA POCZĄTKU TERAZ I ZAWSZE I NA WIEKI WIEKÓW, AMEN.
ofiaruje ci moją noc i mój dzień